wtorek, 24 lutego 2015

#1 "Łaska" Harry Potter x Dudley Dursley


Hej Misiaki! ♥ 
Mam na imię Kamila i mam zamiar zamieszczać tutaj chore wytwory mojego mózgu! Jest to pierwsza napisana przeze mnie miniaturka, mam nadzieję, że coś z tego wyjdzie :3


-Jesteś zdany na moją łaskę.

Gdy Harry Potter wypowiedział te słowa, Dudley Dursley poczuł dziwny niepokój. Nie bał się tego dziwaka. No, może gdy wyciągał ten kawałek drewna. Wtedy Wielkiemu De uaktywniał się instynkt samozachowawczy i wolał nie przebywać w towarzystwie młodego czarodzieja.

Temat Harry'ego Pottera w domu pod Privet Drive 4 omijany był szerokim łukiem. Rodzice nigdy nie odpowiadali Dudley'owi na pytania dotyczące Harry'ego. Zaczynali się na niego wydzierać, jakby zapytał o coś wyjątkowo okropnego. 

Młody Dursley dla własnego bezpieczeństwa wolał nie przebywać w "jego" towarzystwie. Zaczął jeść posiłki w innych porach. Wracał do domu, gdy chłopaka nie było, bądź gdy już spał. Starał się z nim nie spotkać. Unikał go wszelkimi możliwymi sposobami.

Jakiś czas później, pewny siebie potomek Vernona wybrał się do sklepu na rogu ulicy. Czuł się spokojny, wiedział, że Harry spacerował po Magnoliowym Łuku. Nagle poczuł, że ktoś go łapie i ciągnie w wąską uliczkę. Chciał krzyczeć, ale ów tajemniczy ktosiek zakrył mu usta dłonią. Został przygwożdżony do ściany i poczuł różdżkę wbijającą mu się w plecy. Już wiedział kto go trzyma. Harry Potter wymruczał mu do ucha frazę, przez którą zadrżał na całym ciele.

-Przede mną nie uciekniesz Dudley, teraz jesteś zdany na moją łaskę.

2 komentarze: