piątek, 29 lipca 2016

#7 Oliver Wood x Hermiona Granger "Quidditch"

Jejciu, wróciłam. To takie dziwne, nie spodziewałam się, że jeszcze coś tutaj napiszę. Nie jest to jakieś górnolotne, ale cóż, wyszłam z wprawy, obiecuję, że będzie lepiej! 
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Hermiona Granger siedziała na trybunach podczas meczu Quidditcha, kibicując swojemu ukochanemu domowi, Gryffindorowi. Szczerze mówiąc, dotychczas przychodziła na mecze tylko ze względu na Harry'ego i Rona, który nie mógłby odpuścić obejrzenia tego widowiska. Idea tej gry nie pociągała jej w ogóle. Miała coś w sobie z mugolskiej piłki nożnej, dwudziestu dwóch facetów biega za kulą bez żadnego konkretnego celu. Jednak Hermiona była naprawdę dobrą przyjaciółką i nie chciała zobaczyć zawodu w oczach swoich najbliższych. Od jakiegoś czasu przychodziła tutaj nie tylko po to, żeby zobaczyli, że próbuje się angażować, mimo, że nie pociągało jej to. Ta rozrywka była za mało wymagająca, jak na jej umysł. 

Przychodziła tutaj, ponieważ tam był On. Oliver Wood, który samą swoją obecnością potrafił doprowadzić ją do rumieńców. Uwielbiała oglądać, gdy latał. Na jego twarzy było wypisane wtedy uczucie błogości, ten widok kojarzył się jej z cudowną wolnością. Bardzo chciała poznać go bliżej, ale bała się, że zostanie uznana za zbyt "mądrą", za kujona, o którym można pogadać tylko o książkach, które rzadko kogo interesują. Bała się, że będzie patrzył na nią przez pryzmat tego, że jest przyjaciółką Harry'ego, jego perełki, najlepszego szukającego. I bała się, że nie będzie potrafiła nic powiedzieć o jego ukochanej grze.

Miona udała się do biblioteki, jak zwykle. Chwyciła jeden z wielu woluminów dotyczących Quidditcha i zaczęła czytać. Czytała jeden po drugim, musiała przyznać, że po bliższym zapoznaniu się, stało się to całkiem interesujące. 

Sięgała po kolejną książkę. W tym momencie ich dłonie spotkały się. 

Uśmiechnął się do niej. 
- Cześć Hermiono, nie wiedziałem, że lubisz Quidditcha. 
Nie mogła się powstrzymać, mały blef nikomu nie zaszkodzi. 
- Wprost uwielbiam! To takie fascynujące! Tylko, nie mów chłopakom- zaśmiała się- wtedy nie dadzą mi spokoju!